W ciągu 2 tygodniu były 3 zlecenia, na których wykorzystałem nowy nabytek – Irix 15 2.4, którego kupiłem z zamiarem używania obiektywu do wykonywania zdjęć wnętrz.
Większość fotografów do zdjęć wnętrz wykorzystuje obiektywów canona o ogniskowej 16-35 czy też 17-40. Jednak prawidło jest takie, że obiektywy stałoogniskowe zawsze lub zazwyczaj biją na głowę obiektywy zmiennoogniskowe.
Irix 15 2.4 mnie nie zawiódł w dziedzinie, dla której go wykorzystuje. W fotografii wnętrz jest wręcz idealny – ustawiamy przesłonę na 9-11 na statywie, blokujemy pierścień ( ten obiektyw ma blokadę pierścienia, byśmy przypadkiem nie zmienili) no i pstrykamy zdjęcie.
Obiektyw jest bezczelnie szeroki, a obrazek, który wypluwa przez siebie jest przepiękny.
Co ciekawe, gdy zamówiłem go w sklepie Cyfrowe w Szczecinie, jak go rozpakowywałem przy sprzedawcach, to sami byli zaciekawieni co to za obiektyw. Prawdopodobnie jako jedyny w Szczecinie mam takowy obiektyw. Zresztą nie dziwię się – do fotoreporterki raczej się nie nadaje z prostej przyczyny – nie ma autofocusa, co mi zupełnie nie przeszkadza.
Oto zdjęcia z pierwszego zlecenia: