fotografia ślubna szczecin, zdjęcia ślubne szczecin, fotograf ślubny szczecin, fotograf Szczecin, fotoreporter Szczecin, zdjęcia ze ślubu Szczecin, zdjęcia z wesela Szczecin
Opublikowane Kategorie FOTOGRAFIA ŚLUBNA

A teraz chciałbym przedstawić ostatnią odsłonę „zmagań” fotograficznych, które odbyły się 16 grudnia 2017 roku! Wtedy wówczas miałem ostatnie zakontraktowane zlecenie na zdjęcia ślubne.

Jak one wyszły? Zaraz się przekonacie, ale przed tym chciałbym powiedzieć kilka słów od siebie :).

Zacznijmy od słynnego stwierdzenia, że jak nie wiesz o czym masz pisać, to napisz o… pogodzie! No to było z nią trochę średnio :P. Na tym może skończę temat pogodowy… a nie! No tak! Krótki plener miałem z Magdą i Marcinem. Plener był autentycznie błyskawiczny, bo trwał 30 minut, bo po pierwsze primo było zimno, po drugie primo musieliśmy jeszcze pójść na ślub ( zdjęcia wykonywaliśmy między przygotowaniami a ślubem), a po trzecie primo ultimo – robiło się po prostu ciemno. Niestety ta pora roku nie grzeszy długością dnia i robiło się już coraz ciemniej, kiedy przyjechaliśmy na Wały Chrobrego, więc było dosłownie kilka ujęć i na dodatek nie mogłem Pary w tak szybkim tempie ustawić, szczególnie, że Pan Młody miał problemy ze zmianą swojej miny :).

Dobra, teraz odnośnie samych zaślubin i wesela:

Wszystko odbyło się w domu weselnym „Yes, I do” w Szczecinie”. Byłem tam pierwszy raz i byłem sceptycznie nastawiony do tego miejsca. Zawiodłem się… na sobie, bo jednak ten sceptycyzm był niepotrzebny :). Spotkałem się z ładnym wnętrzem, dzięki którym wychodziło ciekawe zdjęcia. Dzięki Andrzejowi Nesterowiczowi (DJ-owi, który prowadził wesele) fotki były różnorodne. Jako jeden z niewielu Prowadzących ma imponująco dużo rzeczy dla Weselników – zaczynając od kapeluszy, masek, a kończąc na wielkim Minionku:). Całość wyszła celująco!

Może jedynym minusem tego miejsca jest to, że dla niektórych fotografów może być za ciemno. Na moje szczęście korzystam niemal „tylko” ze stałek ( dziwne stwierdzenie :P) i na fotki było wystarczająco światła. No dobra, dlaczego powiedziałem niemal „tylko”? Bo mam w swoim „ślubnym” zestawie AŻ jeden obiektyw zmiennoogniskowy, aczkolwiek zakres ogniskowej jest na tyle mały, że niektórzy mogą powiedzieć, że to jest raczej żart, a nie zmiennoogniskowy obiektyw. Mowa o Sigmie 24-35 2.0 ART, który uzupełnia mi szkła stałoogniskowe. Dlaczego go mam? Bo jest po prostu ŚWIETNY! Może minimalnie jeżeli chodzi o bokeh ustępuje obiektywom stałoogniskowym jak Sigma 24 1.4 lub słynnej Sigmie 35 1.4 ( którym można zrobić nawet 60-70% zdjęć ślubnych :)), ale za to stojąc przy Parze Ślubnej podczas przysięgi mam możliwość rozszerzenia planu, co jednak jest potrzebne, kiedy dużo się dzieje w danej chwili i nie ma czasu na podpięcie innego obiektywu.

Poza tym obiektywem, używam głównie zestawu szkieł „ślubnych” jak:

  • sigma 20 1.4 ART
  • sigma 50 1.4 ART
  • sigma 85 1.4 ART

Prócz tego mam jeszcze kilka obiektywów, których używam sporadycznie na weselu i są bardziej „techniczne”. Mówię tutaj o rybim oku canon 8-15 4.0, którego używam jedynie do stworzenia zdjęć do wirtualnego spaceru, a także o Irixie 15 2.4, którego używam do kilku bardzo szerokich kadrów.

Dobra, koniec mojej mowy :P. Na dziś i tak sporo się rozpisałem :). Miłego oglądania zdjęć!

Nazywam się Piotr Krywan. Swoje pierwsze kroki stawiałem jako fotograf ślubny, jednak po czasie postanowiłem poszerzyć zakres swoich usług o fotografię produktową, wnętrz, sportową, szerokorozumiany fotoreportaż oraz fotografię zwierząt. Pracuję głównie na terenie Szczecina i województwa zachodniopomorskiego, jednak nie ograniczam się do granic województwa i z przyjemnością podejmę się zleceń na terenie całej Polski.