Cześć! Fotki, które dzisiaj przedstawiam mają już… rok, a to z tego powodu, bo potrzebowałem autoryzacji , by udostępnić poniższe zdjęcia.

Jak dobrze wiecie, publikacja zdjęć miejsc strategicznych jest prawnie zakazana, dlatego też, aby móc je udostępnić, musiałem wysłać zapytanie do PGE Energia Ciepła S.A. o pozwolenie udostępnienia zdjęć.

W każdym razie był to jeden z pierwszych lotów nowym dronem, jakim jest Mavic 3, którego posiadam już od… właśnie… od roku!

Po roku użytkowania mogę parę słów powiedzieć o samym dronie. Przesiadłem się z mavica 2 pro, który miał – jak na swoje czasy – matrycę całkiem solidną, bo jednocalową.

Mavic 3 ma już matrycę 4/3, co daje dużo większe możliwości wykonywania zdjęć i filmów w gorszych warunkach oświetleniowych (czyt. w nocy). Oczywiście kolory są również lepsze, szczególnie, że zdjęcia w obróbce lepiej się zachowują i jest dużo lepszy efekt końcowy.

Dodatkowo, wydaje mi się, że dron jest troszkę bardziej stabilny, dzięki czemu mogę wykonywać zdjęcia o dłuższym naświetleniu. O ile mavic 2 pro rzadko kiedy był na tyle stabilny, by wykonać zdjęcie jednosekundowe, o tyle mavic 3 robi to raczej bez problemu.

W tym roku zamierzam dużo więcej latać dronem, niestety w poprzednim roku było tak dużo pracy, że nie byłem w stanie wykonywać dodatkowych lotów typowo rekreacyjnych ;).

Cześć!

Pogoda ostatnio raczej nie dopisuje, ale to nie znaczy, że nie można sobie chociaż troszkę polatać dronem :).

Ostatnio udało mi się złapać okienko pogodowe i… czmychnąłem szybko na Wały Chrobrego.

Akurat spotkałem również kolegę, który przyjechał ze swoim DJI mini 3 – tak przy okazji, przy mavicu 3 wygląda jak liliput :).

Wracając do tematu – wyszedłem z założenia, że przebiję się przez mgłę i prawdopodobnie ujrzę słońce – co też się stało :). Na wysokości około 100 metrów ujrzałem… piękne słoneczko, ale niestety żadne budyneczki niekoniecznie są wyższe w tej okolicy, więc… jest jakby pusto ;).

Jak widzicie, za mgłą jest pięknie! Wystarczy się przebić.

Z technicznego punktu widzenia bałem się, że wlatując w chmury dron nieco się zmoczy, ale pozytywnie się zdziwiłem – nic się nie stało i był suchutki.

Jednak warto latać we mgle mimo wszystko i polecam to wszystkim!

Cześć!

Czy zimą warto jechać nad morze? Zależy dla kogo.

Otóż na początku roku mieliśmy okazję pojechać na kilka dni do Niechorza – w sumie pierwszy raz byliśmy tam dłużej niż jeden dzień :). Osób niewiele, wręcz sporadycznie kogoś można było zobaczyć, natomiast miejsc, gdzie można coś zjeść – jak na lekarstwo.

Właściwie to mieliśmy tylko jedno miejsce, gdzie można było fajnie zjeść.

Czy jest warto odwiedzić morze zimą? Jeżeli lubisz spokój i ciszę, to ten okres jest najlepszy. Można chodzić wzdłuż morza i wsłuchać się w szum wody. Jest to turbo relaksujące.

Zresztą byłem tam z rodziną i Młoda pierwszy raz widziała morze…. a nie! Drugi raz, ale ten pierwszy raz się nie liczy.

Oczywiście wziąłem ze sobą drona i… był niespodziewany wschód słońca, który mnie obudził. Jako, że miałem rzut beretem do morza – od razu wystartowałem i ciach! Oto zdjęcia!

I tak… Do Niechorza zimą jednak warto pojechać 🙂

Stan budowy w styczniu 2023. Odcinek realizowany w pierwszym etapie rozpoczyna się przy rondzie Hakena i kończy przed planowanym węzłem Siadło Górne. W drugim etapie obwodnica połączy się z autostradą A6 we wspominanym węźle Szczecin Zachód. Całość ma być gotowa w 2025 r. Wykonawcą jest Budimex.

Zapraszam do kontaktu Wykonawców, którzy potrzebują podobną dokumentację filmową.

Taras MCN w niedzielę był po raz pierwszy udostępniony wszystkim, a punktem kulminacyjnym było Światełko do Nieba, które zostało wystrzelone punktualnie o 20:00 z tarasu Morskiego Centrum Nauki. Zapraszam na film 🙂

Mam kilka chwil, by napisać parę zdań podsumowania mojej działalności.

Jak dopiero teraz przeklikałem stronę internetową, to zobaczyłem, że blog totalnie leży, za co serdecznie przepraszam!

Niestety… ten sezon był wyjątkowo gorący i dodatkowo miałem jeden niewielki czynnik, który wymuszał wykorzystywanie czasu na pracę w 100%. Tym czynnikiem była opieka nad dzieckiem.

No cóż… Przez większą część sezonu udawało mi się pracować przez kilka godzin dziennie, co bardzo często było niestety za mało. Mimo wszystko udało mi się skończyć wszystkie zaległe roboty do… Świąt Bożego Narodzenia i mam nawet czas, by kilka zdań naklepać na Blogu! Skłamałbym, gdybym powiedział, że moim nowym postanowieniem noworocznym jest częste pisanie na tym blogu :). Postaram się po prostu nieco więcej pisać o! Taki deal!

Wracając do tematu:

  • było duuużo wesel
  • jeszcze więcej zdjęć i filmów z drona
  • częściej niż rzadziej odmawiałem wykonania usługi przez brak czasu

życzę sobie i wszystkim wokół samych sukcesów w 2023 roku! 🙂

Cześć!

Było wczoraj nieco polatane, wciąż uczę się możliwości matrycy mavica 3 i jestem zachwycony.

Jestem zachwycony nie tylko jakością obrazka, bo jednak matryca 4/3 to 4/3, więc jest o klasę wyżej niż mavic 2 pro, ale też stabilność lotu jest świetna, dzięki czemu mogę odpowiednio naświetlić obrazek :).

Poniżej przedstawiam kilka zdjęć, które wykonałem przy okazji wykonywania zlecenia dla biura architektonicznego w Warszawie :).

Nie wytrzymałem napięcia i… kupiłem kolejnego drona… Wszak mavic 2 pro służył mi 3 lata i ani razu mnie nie zawiódł, ale – mimo wszystko – możliwości idą wraz z technologią do przodu.

Dla 3/4 Klientów mavic 2 by wystarczył, ale ciągle myślę nad rozwojem i lepszym obrazkiem ( dla samego siebie:P) i dlatego też zdecydowałem się na kupno Mavica 3.

Aura nam na razie nie dopisuje, ale miałem już pierwszy lot i… zakochałem się w dronie i w jego możliwościach.

Prócz tego, że technicznie jest zdecydowanie bardziej zaawansowany, ale też… większa matryca robi jednak robotę. W mavicu 2 mieliśmy jednocalową matrycę, co podczas premiery było rewelacją. Ale nadszedł – między innymi – mavic air 2s, który miał podobne możliwości nooo i nadszedł mavic 3, który depcze po piętach Inspire 2, który w teorii ma tę samą matrycę, czyli 4/3.

Diabeł tkwi w szczegółach… otóż w Inspire 2 są zdecydowanie lepsze obiektywy, a w mavic 3 mamy jedynie wbudowany, jeden obiektyw, który na pewno nie dorównuje obiektywom, które można zamontować w Inspire.

Natomiast, jeżeli chodzi o mobilność i szybkość działania, to zdecydowanie mavic 3 króluje.

Od otwarcia torby, do rozpoczęcia pracy to jakaś minuta? Może dwie. Natomiast Inspire, nie dość, że zajmuję połowę bagażnika, to jeszcze, zanim uruchomi się maszynę, to trwa jakieś 10 – 15 minut. No i oczywiście Inspire wzbudza sensację, a mavic jest względnie malutki i dzięki czemu można łatwiej operować chociażby w mieście.

Poniżej przedstawiam kilka fotek, które ustrzeliłem podczas pierwszego lotu Mavica 3 :).

Cześć!

Pierwszy raz zajrzałem do Ogrodu Hortulus, który mieści się całkiem blisko Szczecina :).

Fakt faktem, wybierając między Poczdamem a Hortulusem, to bym wybrał Poczdam, ale padło tym razem na Ogród :).

Tym razem sesję wykonywałem pod koniec września 2021 roku, czyli już przy końcówce ładnej pogody. Mieliśmy w sumie dosyć dużego farta, że było coś około 20 stopni:).

Jak będę miał możliwość wykonywania jeszcze raz w tym miejscu sesji ślubnej, to bardzo chętnie tam pojadę. Jest baaardzo dużo różnorodnych scenerii i każda jest świetna pod plener ślubny.

Wracam do archiwum z 2020 roku a tu mi się pojawił ślub Moniki i Sebastiana.

Mimo dziwnego, pandemicznego roku, jakim był rok 2020, udawało się zrobić naprawdę wspaniałe wesele – za co bardzo dziękuję, że mogłem towarzyszyć w tak fajnym evencie.